Na początku się bała ale Ania ją oswoiła z wodą i teraz jest już odważna Ona bardzo lubi wodę. W domu ciągle przelewa i polewa w łazience swoje zabawki. Mówi na to „przelewanki” Taki basen to jednak nie pompowane kółko w ogrodzie i trzeba uważać aby się nie wystraszyła i nie zraziła jak Tatuś, który nie potrafi do tej pory pływać Pozdrawiamy Ewo!
www.chalupka.pl
Powinny to zobaczyć: „Organ założycielski” pływalni czy Panie od babelkiplywaja.pl – jak można(by / nawet niechcący) promować dobrą fotografią
Grzegorz, obiekt w realu nie umywa się do Twego arcyobrazowania;-)
Marcin, możesz przesłać link do „organu założycielskiego” Pływalni Polonez i do Bąbelków:) Wcale się nie obrażę Dzięki, że zajrzałeś…
p.s.
zapamiętam sobie to „arcyobrazowanie” strasznie mi się spodobało
Jagoda, ja też mam problem z wodą. Nie potrafię pływać. Wierzę jednak, że kiedyś mi się uda i sobie z tym poradzę. Cieszy jednak fakt, że Ania pływa jak ryba i na pewno Nina będzie tak jak ona świetnie pływać. Pozdrawiamy Świat Jagodowy !!!
JolaF
Jak pięknie! tyle ciekawych kadrów!
I Nina radosna rusałka
Dzięki Jolu! Rusałka nie zwalnia tempa i jest coraz bardziej szalona:) Pozdrawiamy!
Sylwia
Szkoda, że nie ma debla w pływaniu:)
Cała sesja to świetny sposób na doping polskim pływakom na Olimpiadzie, taki nasz, normalny, codzienny…I czepek Ani – bardzo jej pasuje i generalnie rzuca się w oczy:). Gdyby nie on, zdjęcia czarno-białe przypominałyby lata 80-te na PRL-owskich basenach. Lubie ten klimat. Te rozmyte barwne ujęcia, to istne odzwierciedlenie tego, jak człowiek widzi pod wodą. Może masz więcej takich wodnych zdjęć?
Pozdrowienia dla Twoich Wspaniałych Dziewczyn!
Dziękuję za odwiedziny Sylwio. Ja uwielbiam lata 80-te. To czas mojego dzieciństwa i pomimo komuny ciepło wspominam te czasy. Miło mi, że fotografie wywołują w Tobie wspomnienia lat 80-tych. A co do rozmytych ujęć to nie mam ich więcej. Miałem dodać jeszcze jedno ale nieostre zbytnio wyszło. Mieliśmy tylko godzinkę na basenie i cały cykl szybko zrobiłem w 30 minut. Resztę spędziłem z Anią i Ninką w basenie:) Dziękuję Ci bardzo, że odwiedziłaś znów Lifenotes i za komentarz. Bardzo to doceniam:)
Violetta
A ja tam cichutko stałam i wszystko nagrywałam;-) jak zwykle nie ma się do czego przyczepić:-P extra!