↑ top

Marz Kartkę 2012

I co ja Wam mogę jeszcze tu napisać? Mogę podziękować Basi Malinowskiej i Tomkowi Fiedorowiczowi za zaproszenie i możliwość uczestnictwa w tak cudownym wydarzeniu jakim jest „Marz Kartkę”. Pisałem już na Facebooku, że kiedy skończyły się warsztaty i dzieci opuściły salę, patrząc na te cudowne choinki ściskało mnie za gardło wzruszenie. Łzy powstrzymałem. A teraz kiedy jest ścięta noc i kończę ten wpis znów mnie łapie za gardło to uczucie. Wzruszenie, radość, poczucie bliskości i zrozumienia. Tak wiele dały nam, uczestnikom warsztatów Marz Kartkę te chwile kiedy byliśmy wszyscy razem. Tak wiele się o sobie można dowiedzieć i tak wiele nauczyć od niepełnosprawnych. Największa nauka jaką można i należy wynieść to zrozumienie faktu, iż wszyscy jesteśmy ludźmi i nawet tak poważne ograniczenia spowodowane chorobą nie są w stanie postawić nas w dwóch różnych światach. Bariery i granice nie istnieją. Walczmy z nimi bo one są tylko w naszych głowach.

Największe podziękowania składam wszystkim dzieciom z Zespołu Szkół Nr 109 w Warszawie. Dziękuję Wam za cudownie spędzony czas i za wszystko czego się od Was nauczyłem. Ten wpis, te zdjęcia są dla Was… Jesteście wspaniali!

g

Akcja „Marz Kartkę 2012″ odbyła się w dniu 23 listopada 2012r w Zespole Szkół Nr 109 dla dzieci z niepełnosprawnością ruchową i złożoną.

  • Asia

    Grzegorzu,
    Cóż napisać? Ogromnie się wzruszylam i nie powstrzymuje łez, bo dziecko śpi i sama w domu. Jestem mamą cudownych chłopców. Damian cierpi na autyzm. I powiem tylko tyle, dziękuje że są tacy ludzie jak WY, bo dzięki WAM chce się wstać i isc do przodu. Anioły. Dajecie nadzieje i masę radości chociaż teraz przez łzy. Ale jak się obudzi Damian namarzemy naszą kartkę. Ściskam Was

    • Asiu, nie dziękuj, to zbędne, pomoc drugiemu uważam za swój obowiązek. Wydaje mi się, że każdy może czerpać radość z pomocy drugiemu. Trzeba tylko otworzyć się na drugiego i nie traktować go gorzej niż siebie:) Życzę Wam wszystkiego co najlepsze w życiu i dziękuję za odwiedziny Lifenotes:)

  • Mnie też gardło ściska z wzruszenia…
    Przypomniały mi się czasy mojego wolontariatu. Przez 5 lat pracowałam z niepełnosprawnymi dzieciakami i bez wątpienia był to najfajniejszy okres w moim życiu. Uśmiech takiego dziecka, wdzięczność, przytulenie – wynagradza wszystko – trud, zmęczenie, chwile załamania, zwątpienia. Brakuje mi tej pozytywnej energii, którą dawała mi praca z dziećmi.

    • Jagoda, patrząc na Twoje fotografie oraz na to co piszesz czuję, że jesteś osobą wrażliwą i nieobojętną na los drugiego człowieka. Niestety, w dzisiejszych czasach wrażliwość to cecha utrudniająca życie bardziej niż kiedyś. Dzisiejsze czasy cechuje gonitwa za dobrami materialnymi, pośpiech i skupianie uwagi na rzeczach błahych i nie wymagających wysiłku. Nie zmieniaj się i nie trać wrażliwości. To bezcenne…

  • Sylwia

    Ile tu spontanicznej radości…..
    Dobrze, że nie są sami. To jest właśnie ich siłą.
    Dziękuję tym, którzy nie muszą, a chcą.
    A moje oczy błyszczą łzą….

    • Dziękuję Sylwio za odwiedziny i piękne słowa. Uczestnicy Kartki są wspaniali zarówno Ci niepełnosprawni i pełnosprawni. To budujące, że to już trzecia edycja a mam pewność, że nie ostatnia! :)

  • Mateusz

    Piękne zdjęcia. Jak fajnie, że to już trzeci rok z rzędu tej super akcji, a nie tylko raz i koniec!!!

    • Mateusz, dzięki! Ważne, istotne i potrzebne rzeczy tak szybko nie znikają. Ja już czekam na kolejną Kartkę za rok! :)

  • Czarownica-Aneta

    Zdjęcia zupełnie inne niż te które są na co dzień, ale to dobrze…. nie wszystko jest piekne i kolorowe. Jednak na tych zdjeciach nawet dzieci niepełnosprawne pokazują radość, każdy jak widać świetne się bawił, tak powinno być ;) Dodatkowo łzy leciały same..przy włączonej spokojej muzyce. Sama robiłam ostatnio prezentacje na konkurs własnie o dzieciach niepełnosprawnych (o fundacji)… i stwierdzam że ukazanianie czy przedsatwienie daje czasem dużo innym ludziom do myslenia ;) Zdjęcia świetne ;) Pozdrawiam

    • Witaj Aneto,
      Zdjęcia może są inne a może po prostu temat jest nieco inny. Cieszę się, że zauważasz radość, bo to na prawdę radośni ludzie i często przypisywane jest im poczucie permanentnego nieszczęścia. To nie prawda. Oni chcą i są szczęśliwi. Potrzebują tylko naszej pomocy w codziennym życiu. W głębi nas jest przecież coś więcej, coś niecielesnego… coś co każdy z nas ma. Gest, spojrzenie, uśmiech pokazują tylko, że bariera jest na zewnątrz. My zdrowi powinniśmy pokazywać innym, że to są zwyczajni ludzie tacy jak my i nie należy się ich bać. Przede wszystkim nie należy traktować ich z politowaniem, bo często sobie tego nie życzą:) Pozdrawiam Cię

  • Świetny reportaż, wspaniała impreza, szczęśliwi ludzie…
    To szczęście przebywać wśród „kochanych bardziej” nabiera się dystansu do własnych – najczęściej małych problemów. Dziękuje się za zdrowie najbliższych. I cieszy się towarzystwem tych niezwykłych dzieciaków, które może dać tyle radości, że zapomina się o ich odmienności…
    Pozdrawiam:)

    • Dzięki w imieniu dzieciaków za super dobre słowo! Świetnie to ujęłaś „zapomina się o ich odmienności”… Oby więcej takich osób jak Ty:)