Piękne! Jak zwykle, niektóre jeszcze dowcipne. Grzegorz wydrukuj trochę tych zdjęć, bo nigdy nie wiadomo co się może wydarzyć z tymi naszymi elektronicznymi zabawkami, a to przecież pamiątka dla Ninki!
Dziękuję Justyna. Co do obawy o utratę to raczej mam luz. 5 backupów raczej da radę. Dołożę jeszcze szósty w chmurze aby być spokojnym gdy spłonie komputer i wszystkie dyski
Świetne ! Bardziej naturalnego wpisu ze zdjęciami dawno u nikogo nie widziałam ! Trochę na wesoło, trochę na spokojnie ale co najważniejsze naturalnie !
Dziękuję Ci bardzo serdecznie za miłe słowa i deklarację pozostania na dłużej. Wszystko co tu zobaczysz płynie prosto z mojego serca i jest całkowicie szczere. Robię to z miłości:-)
Sylwia
Grzegorz, przeczytałam na FB o Twoich rozterkach. Wiem, że takie stwierdzenia bardzo ranią, ale z tym spotykamy się wszędzie. Świat jest taki i tego nie zmienimy. Możemy tylko uodpornić się na złe emocje, którymi ktoś próbuje podciąć nam skrzydła. Jesteś Wielki, masz Wielką Rodzinę, równie Wielkich Przyjaciół, a pozostali… Jak nie chcą, to niech nie oglądają. Przecież ich do niczego nie zmuszasz. Jak mi się nie podoba samochód, to go nie kupuję i nie oglądam, a wszelkie komentarze na jego temat uważam za stratę czasu.
Życzę powodzenia, wytrwałości.
To, że nie zrezygnujesz uważam za pewnik.
Masz wielu fanów, którzy stali się nimi trochę przy okazji, bo przecież robisz ten blog głównie dla Niny i Anny. Pamiętaj o tym:)
Dziękuję Sylwio. Bardzo pięknie to wszstko napisałaś i zgadzam się z Tobą w 100%. Zwłaszcza ostatnie zdania to kwintesencja. Blog rzeczywiście powstał dla Ani, Ninki i dla zapisania ulotnych chwil na pamiątkę. Jeszcze raz Ci dziękuję i zapraszam do obejrzenia/skomentowania nowego wpisu z naszego wyjazdu do Chorwacji:-) Serdeczne uściski. g