Czas powiedzieć Pa pa… / Time to say Goodbye…
I tak się nagle zrobił wieczorem koncert życzeń z mikrofonem przy komputerze:-) Nasze dziecko uwielbia ruch, muzykę i taniec. Sam nie wiem czy bardziej chodzi jej o wyładowanie nadmiaru energii czy o poszukiwanie sposobu wyrażania swoich emocji. Jedno jest pewne – kocha muzykę. I baaaardzo mnie to cieszy! Muzyka bowiem dziurawi niebo, jest niedyskretną powiernicą – zdradza najtajniejsze myśli, muzyka to sztuka cieszenia się i smucenia bez powodu, muzyka, muzyka MUZYKA – kąpiel duszy!!!! Oczywiście to wszystko pięknie i ładnie ale nie o tym chciałem…
Patrząc na to jak Nina szaleje z mikrofonem pomyślałem sobie, a co by było, gdyby została piosenkarką? Czy byłbym zadowolony? Jak wyglądałoby wtedy jej życie? Koncerty, podróże, hotele, nocne życie… Mnie niestety taka wizja odstręcza. Ale ale! Czy to o mnie tutaj rozmawiamy? Czy o moich potrzebach i pragnieniach? Ona nie jest moją własnością i nie mam prawa decydować za nią. Oczywiście moje obowiązki jako rodzica mają określone ramy. Co innego dbać o jej edukację a co innego bacznie obserwować upodobania i skłonności. Tak wiele rzeczy może ją w życiu zainspirować. Sam też mogę podsuwać jej różne możliwości. Pokazywać opcje, odkrywać razem z nią świat i rejestrować uważnie to, co ją zainteresuje. Dla mnie istotne jest to abym ją w tym wspierał, abym nie podcinał skrzydeł. A jak? Ano słowami typu: „daj spokój, to bez sensu, kiepsko Ci idzie, daruj sobie, po co Ci to wycie? nie lepiej jakiś popłatny zawód zdobyć?” Nasz świat przepełniony jest takim podejściem. Jesteśmy mistrzami asekuracji, dbania o własne bezpieczeństwo i wygodę. W imię lepszego, wygodniejszego, bezpieczniejszego życia łatwo pozbawić dziecko radości i możliwości samorealizacji. Już nawet nie chodzi o spełnianie się w jakimś konkretnym zawodzie czy aktywności lecz o zwykłe emocjonalne krzywdzenie dziecka swoim brakiem wsparcia, zrozumienia. Jest taka Fundacja, która właśnie wystartowała nową kampanię pod nazwą „Kiedyś Twoje dziecko rozwinie skrzydła. Od Ciebie zależy czy będzie latać.” Fundacja walczy z przemocą, która ma różne formy, odmiany. Podcinanie skrzydeł zaczyna się we wczesnych latach dzieciństwa, tak istotnych w rozwoju małego człowieka. Zachęcam wszystkich rodziców, do wykonania TESTU jaki się na stronie fundacji znajduje i zadania sobie kilku ważnych pytań. Jak nie teraz to kiedy???
Andrea Bocelli miał się nie urodzić. Miało go po prostu nie być. Na szczęście jego mama nie uległa presji lekarzy i nie pozwoliła odebrać mu życia. Jego droga na szczyt także jest przykładem na to jak ważne jest podążanie za własnymi pragnieniami, konsekwencja w działaniu i wiara w swoje mocne strony. Andrea od dziecka przejawiał talent wokalny. Wszyscy to widzieli a on sam odnosił od wczesnych lat sukcesy jako śpiewak. Niemniej „zdrowy rozsądek” i presja otoczenia, rodziny spowodowały, iż przegrał z realiami życia dorosłego. Skrzydła skutecznie podcięli mu dorośli. W „trosce” o swoją przyszłość i ich zadowolenie skończył wydział prawa i przez krótki czas pracował nawet w swoim zawodzie. Na szczęście porzucił karierę adwokata. Jak było dalej wszyscy wiemy. Jego wspaniały głos zachwyca miliony.
Nie wiem jeszcze kim będzie Nina. Czy muzyka odegra w jej życiu jakąś znaczącą rolę? Na pewno tak. W naszym domu zawsze jest jej dużo. Czy będzie piosenkarką? Też nie wiem. Wiem natomiast jedno. Nigdy nie powiem jej aby czegoś nie robiła, bo to bez sensu. Time to say goodbye, czas powiedzieć papa swoim własnym ambicjom i dać dziecku wolność.
Time to say GOOD LUCK!!!
p.s.
no chyba, że zechce być piłkarzem;-)
-
Aneta-Czarownica
-
Dorota
-
Ala
-
Karo