↑ top

Carpe Diem 2

11c

Ta sama przestrzeń, te same osoby, ta sama Miłość, to samo oddanie.

Zapragnąłem znów spojrzeć na swoje dziecko w skupieniu i w należnym jej nabożeństwie. Dzień w dzień, przez cały miesiąc.  Wszystko w tym samym domu, w którym fotografuje rodzinę nieprzerwanie już blisko 7 lat. Za drugim razem wiedziałem już, że będzie to bardzo trudne. Trudniejsze. Było.

Jeśli nie wierzycie – spróbujcie sami…

Od pierwszej części Carpe Diem minęło  ponad dwa lata. Przez ten czas wydarzyło się tak wiele zarówno w życiu Ninki, jak i w naszym. Obserwuję jak nasze dziecko wzrasta i jak nieprzerwanie pulsuje w niej wulkan energii. Nina to swoisty gejzer emocji. To byt niezatrzymywalny. Tak trudno uchwycić ją w miejscu. Pędzi i próbuje zrealizować wszystkie swoje niekończące się pomysły w jednej chwili. Następnie jej umysł natychmiast zalewa kolejna fala pytań, wątpliwości i dylematów. W jej głowie co chwila ustawia się kolejka ważnych spraw i zadań, których realizację musi rozpocząć natychmiast. Cukrzyca, z którą przyszło jej żyć w niczym jej nie zmieniła. Fotografowanie naszej córki  to jak praca reportera sportowego.  Jedyny czas, w którym mogę w spokoju kontemplować jej piękno, to moment gdy zaśnie lub gdy zapatrzona przeżywa kolejny odcinek swojej ulubionej bajki „Marta mówi”.

To sprinterskie tempo zdaje się uniemożliwiać przeżywanie zachwytu w czasie rzeczywistym. Dlatego pomagam sobie aparatem. Krótki czas otwarcia migawki, ta zamrażająca otoczenie jedna setna sekundy, pozwala mi poczuć się jak pan czasu. Chwila wyrwana z rzeczywistości staje się jak rzeźba, którą mogę spokojnie obracać w rękach i uważnie oglądać zachwycając się każdym jej niuansem. Każda nuta emocji gra wtedy tak pięknie a ja słucham jej tak długo jak tylko mam na to ochotę. Dostaję wtedy swoją szansę aby spojrzeć ukochanemu dziecku głęboko w oczy i zobaczyć wszechświat zdarzeń, emocji i piękno dziecięcego świata. Kocham to i robię to z czysto samolubnych pobudek.  Mogę dostrzec jej delikatność, bezbronność, niewinność a jednocześnie nieustępliwość, nutę szaleństwa i niczym nieograniczoną wolność. Widzę w tych ułamkach sekund także ogromną czułość, bliskość, zaufanie i spokój. Widzę Miłość, szczerość i prawdę. Naszą prawdę. Ona wciąż jest taka sama a ja kocham swoją córkę jeszcze bardziej. Tak samo mocniej jak jej mamę. Każdy kolejny dzień niesie mikrokosmos emocji. Każdy dzień znika też bezpowrotnie. Te 24 godziny są jak smuga meteoru na nocnym niebie. Gdy się pojawia, sprawia zachwyt, lecz w ułamku sekundy nie ma po nim śladu. Złapałem swoje meteory. Pokazałem je Wam i mam nadzieję, że ktoś jeszcze poza nami zobaczy w nich to piękno, prawdę i prawdziwą miłość. Chwytajmy swoje meteory. Chwytajmy dni, póki się zdarzają, póki możemy…

Carpe Diem

01.01.2017

1

 

02.01.2017

2b 2c 2d 2e

 

03.0120173a 3b 3d

04.01.20174b 4c

05.01.20175b 5c

06.01.20176a 6b 6c 6d 6f 6g

07.01.20177a 7b 7c 7d

08.01.20178a 8b 8c

09.01.2017 9b

10.01.201710a 10b 10c 10d

11.01.201711a 11b 11d

12.01.201712a 12b

13.01.201713

14.01.201714b 14c 14d

15.01.201715a

16.01.201716a 16b

17.01.201717a 17b

18.01.201718a 18b 18c 18d 18e

19.01.201719a

20.01.201720

21.01.201721a

22.01.201722a 22b

23.01.201723a 23b 23c 23d

24.01.201724

25.01.201725a 25b 25c

26.01.201726a 26b

27.01.201727

28.01.201728a

29.01.201729a 29b

30.01.201730a 30b

31.01.2017 31b

Carpe Diem…

  • Agnieszka Pasternak

    Witam.Lubie Twoje zdjecia a zarazem Twoja rodzine.Plynie z tych zdjec tyle spokoju i piekno.Dopoki bedziesz tak bardzo kochal te dwie najblizsze Ci istoty,tak dlugo te zdjecia beda cudne.Tak to odbieram.Pozdrawiam z Ciezkiego Krakowa.Mam czworke dzieci i tak samo codziennie dziekuje,ze dzien konczy sie z nimi i zaczyna.Przeciez sens i piekno zycia -jest wtedy kiedy kochamy!Agnieszka

    • Grzegorz Stykowski

      Bardzo dziękuję za miłe słowa. Staram się być szczery jako autor. Mam nadzieję, że kiedyś nasza córka dostrzeże wartość tej kroniki i poczuje chęć kontynuacji.

  • Martyna

    Panie Grzegorzu, pania zdjęcia są przepiękne i bardzo inspirujące. Nina niesamowicie się zmienia. Urzekło mnie zdjęcie z chmurami w tle i z kotem. :)

    • Grzegorz Stykowski

      Dziękuję pięknie. Cieszę się, że insiruję :-)