pomyślności, życia i aby twoje serce dobrze biło…
Jestem wzruszony i szczęśliwy…
Dziś skończyłem 41 lat. Rano myślałem, że będzie mi smutno bo to już kolejny rok za mną i kolejne przeżycia odeszły w czasie. Rozmyły się w niebycie. Pozostały po nich jedynie senne wspomnienia i zapisane w kadrze obrazy. Tyle słów, gestów, czynności wykonanych i tych zaniechanych. Tyle słów wypowiedzianych. Z sensem i bez. Tyle nie powiedzianych. Wielu z nich żałuję. Innych boję się wypowiedzieć. Jeszcze innych potrzebuję i wypowiem je jeszcze nie raz.
Czas, przemijanie, nostalgia…
Urodziny nie były jednak smutne. Życie znów zaskoczyło mnie swoją życzliwością i sprawiło mi prezent. Po pierwsze tym, że mogłem być z moimi bliskimi. Po drugie, że zostałem zasypany przemiłymi życzeniami od bardzo wielu osób. Nie pamiętam abym otrzymał wcześniej tak wiele wyrazów sympatii i życzliwości od innych. Całe popołudnie mój telefon miło powiadamiał mnie o kolejnych życzeniach. Facebook zaskoczył mnie i pokazał tym razem swoją miłą i dobrą stronę. Tę, która pełni funkcję łączenia ludzi. Pal sześć, że wirtualnie ale jednak:-) Nagle okazało się, że jest tak wiele osób które chyba troszkę mnie lubią:-) Ale jajo!!!
Kochani. Dziękuję Wam. Jesteście wspaniali. Bardzo pomogliście tatuśkowi lifenotesowemu w walce z kryzysem wieku średniego poprzez swoje ciepłe słowa. Wiele z życzeń było mega krótkich i treściwych. Były życzenia wielce inspirujące. Były ogromnie wzruszające. A niektóre ogromnie rozweselające…
Pisałem ostatnio o bliskości. Różnie z nią bywa jak sami dobrze wiecie. Dziś poczułem bliskość z Wami i jest mi bardzo miło. Fajnie jest czuć, że nie jestem taki drętwy i zarozumiały na jakiego czasem wyglądam (albo to moje pobożne życzenia:-) i że czasem o mnie coś miłego pomyśleć można:-)
Dziękuję wszystkim: moim Rodzicom i Rodzicom Ani. Babci Basi i Grażynce. Violi i Grzegorzowi. Tomaszom, Pawłom, Ali, Darii, Mikołajowi, Magdom, Irkowi, Ewie, Monice, Małgorzacie, Sylvii, Sebastianowi, Henremu, Piotrowi, Martom, Michałowi i Davidowi, Chałupsonom, Justynie i Stanisławowi, Marcinom, Maciejom, Ewuni, Agatom, Naoki, Jolancie, Aleksandrze, Karoli, Aniom, Izie, Agnieszkom, Sybille, Jadwidze, Kasiom, Beacie, Marii i Bartkom. Wszystkim Wam na prawdę baaaardzo baaaardzo BAAAARDZOOO dziękuję.
Najbardziej dziękuję jednak dwóm kobietom bez których nie dałbym rady.
Anno, Żono moja najdroższa. Dla Ciebie kochana warto żyć. Wybacz mi moje słabości i wiedz, że bardzo Cię kocham. Na zawsze.
Ostatnią osobą, której podziękuję jest moja kruszynka. Moją perła najpiękniejsza. Mój dynamit i piorun. Moją tancerka, piosenkarka, kucharka i treserka. Moja masażystka, biegaczka, pomagaczka, pocieszaczka i wielka fotografka.
Moja inspiracja, mój tlen i moja najwspanialsza nauczycielka.
NINA
Dziś złożyła mi takie życzenia: „Tato, życzę Ci pomyślności, życia i aby twoje serce dobrze biło”
Dziękuję Córeczko. Moje serce bije dla Ciebie:-)
Unoś się wysoko, wysoko…
…
Tata
-
Aneta-Czarownica
-
Iza
-
Ewelina